"Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy". Tak mawiała Marilyn Monroe. Ja też zechciałam zasmakować tego zakupowego szczęścia, więc w sobotę wybrałam się do odległej od mego domu Galerii. W autobusach musiałam spędzić ok 40 min(w jedną stronę, czyli w sumie ok 80 min), więc zabrałam ze sobą książkę Anny Gavaldy "Chciałabym, żeby ktoś gdzieś na mnie czekał".
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTIYD0Rt7mlmkluurqUboJsRnrlIPOZ1TtQqU_3O0_WyY3R2khV5VLWC01dRWjy3pPu5l5GpPdistLFfej98_NEJp1Cw3x0NNdkThXAcV68eym_5_hyhMuP_PsW61mqycHUZWXOBgEoSQ/s320/ciekawa+ksi%25C4%2585%25C5%25BCka.JPG)
Na książkę składa się 12 bardzo ciekawych opowiadań. 6 już znam. Następne mam zamiar poznać w trakcie następnej wyprawy.
Bardzo polecam lekturę tej książki. A ja mam zamiar jak najszybciej poszukać innych książek tej autorki.
**********
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6gLgeyXwLul3VdnUb_BbalkHXZnJqX_5-qKMJmTI4EmEZSQl-9RzM4A4AEwq85OlxtZt-TEyEienER0cqOOyEV33jcH-vvGVBANVKY6brgUy7m7aV9sXdEuxIKe1_RP0LTXjiahYQETQ/s320/Bia%25C5%2582ystok%252C+ul.+Raginisa.jpg)
Musiałam trochę poczekać na mój autobus, więc pospacerowałam obok pięknie wyglądających i pachnących drzew. I komórką zrobiłam im kilka fotek.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8WtpIOAm55vVS0ZntaT0zFmoYYPJUKe69S0jG3KZt5hEyRCBMHhDM8Wwu6Shw5jUfFFc-brSYIalSpeq8gQl1h2HZ8mBCQFz5TTkDPsTR3aXD_V1ID6u68zURu5jTU6TeSXUdFaBwjpI/s320/sadzonki+pelargonii.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlDfA-ENsCs_BqjFEp50_tRd4j9Gm5gECBorThYYehwsunEIqYjDtw9nTxWxDD91xyUXIbnuoTu0f2Dn9mh4A998Njs3H2AAyTBjM7elA8y_39jKrBRwOPFRo_9TJmFEhZoiG_gszsydY/s320/sadzonki+niecierpka.JPG)
Celem moich zakupów było nabycie sadzonek roślin balkonowych. W tym roku trochę chorowałam i niewiele nasion wysiałam, a balkon mam dość duży i już domaga się przystrojenia.
Kupiłam małe sadzonki pelargonii zwisającej i niecierpka. Lubię obserwować, jak te małe roślinki rosną sobie, a potem zakwitają i cieszą moje oczy swoim pięknem.
Przy okazji na
byłam też kilka torebek barwników. Choć są one przeznaczone do jaj, to ja znowu mam zamiar ufarbować włóczkę.
I jeszcze sandałki sobie kupiłam. Mam nadzieję, że będą wygodne.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ9kNohVAu07Pey3Loy6jM7W8N5oxQ9bKuO0QNyfjbhNENMYzIcVeb7nSBBD4m0UgkxmEgXRNap4qyt6xO4RQ9dRrxDYHBqNZjAerZJxT6kNYFz-S8QWPX0re4oGTue-pJWvn_tVHql70/s320/sanda%25C5%2582ki+%25282%2529.JPG)
A po zakupy wybrałam się z taką torbą.
****************************
Dziękuję za wizyty i komentarze. Zapraszam ponownie.
Terro, no nie dają, podobno. Ale, jak śpiewała Danuta Rinn, 'kufereczek stóweczek, daj Boże':)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo gadać, bardzo by się przydał.
zaciekawiła mnie ta książka więc przy najbliższej okazji kupie sobie ją.
OdpowiedzUsuńbutki bardzo ładne ,też przede mną tego typu zakup,a może jakieś klapeczki?no jeszcze nie wiem.
O tak, dopiero zakupy!:) Buciki świetne. A pelargonie super! Kocham je - też odwiedzam moje od czasu do czasu i słucham jak rosnę:)
OdpowiedzUsuńUdana wyprawa.
OdpowiedzUsuńSadzonki dorodne, buciki mam nadzieje wygodne a i książkę poczytałaś :)
Właśnie czytając komentarze dowiedziałam się o padającym śniegu.Co mogłam z kwiatów powstawiałam do pomieszczenia.Bardzo lubię białe pelargonie.Książkę chciałabym przeczytać.Buty ładne i wyglądają na wygodne.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńУ тебя получилась удачная поездка! И сандалии классные и растения купила. Теперь украсишь свой балкон. Я тоже люблю комнатные цветы. Сегодня пересадила некоторые из них.
OdpowiedzUsuńFajne zakupy - wszystkie. Co do niecierpkow i pelargonii zwisajacych - tez je bardzo lubie.
OdpowiedzUsuńOch, poszukam tytułu. Sandałki super, na pewno będą wygodne, choć dzisiaj pogoda nie popieściła nas zupełnie. Pelargonie super, też lubię obserwować kwiatki ale w tym roku nie mogę nic mieć na balkonie.
OdpowiedzUsuńTerra napisz mi proszę, czy te włóczka zafarbowana tymi barwnikami puszcza kolor w praniu? Też mam taką biała i się zastanawiam co z tym zrobić. Mocno pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsandałki fantastyczne! Obawiam się, że zgrzeszę i też sobie sprawię jakieś takie, choć latem wolę cichobieżki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno proszę , to sobie dogodziłas ! Ksiązka mnie zaciekawiła..a kwaitki swoje musiałm schować do domu, bo mrozy idą !
OdpowiedzUsuńFajne zakupy!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratuluje udanych zakupów, białe sandałki są prześliczne..:)
OdpowiedzUsuńma.ol.su, iwona150, Iwona, ghrahasil, juta, Verba, Solaris, ankaskakanka, kachazet, Mona, Anka, ania75 - dziękuję za wypowiedź na temat moich zakupów. Książkę radzę przeczytać.
OdpowiedzUsuńA kwiatki kupiłam, ale niestety wieczorem podlałam i zostawiłam na balkonie. A noc była już bardzo zimna i chyba je trochę zmroziłam.
ankaskakanka- włóczkę farbowałam płynami, do których wcześniej dodałam ocet(wg. recepty na farbowanie jajek). Potem ją wypłukałam, woda była czysta. Wysuszyłam i zrobiłam chustę. Chustę wyprałam, trochę farba puściła kolor. Ale wypłukałam w occie i wysuszyłam. A dzisiaj ją znowu wyprałam, żeby się pozbyć zapachu octu i już nic nie barwiło wody.
Ja tak eksperymentowałam, bo miałam tanią wełnę owczą(25zł/kg), Ale motek tych nitek w kilku miejscach przewiązywałam mieszanką wełny, akrylu i moheru i też tak samo się pokolorowały.
Następnymi farbowankami zajmę się dopiero po 15, bo teraz dziergam dużą, białą robótkę i nie chcę jej przypadkiem też pokolorować. I radzę założyć rękawiczki jednorazowe, bo mnie bez nich ręce też się baaaaaaaaardzo dobrze zabarwiły:)
No masz "nosa" do kwiatów :-) Gdybyś miała ogród, pewnie byłby cudem.
OdpowiedzUsuńDo zakupów też masz "nosa" - sandałki bardzo fajne.
Z tym językiem i poczuciem lekceważenia masz rację.
Sandałki cudne, bardzo mi się podobają te szare:)
OdpowiedzUsuńSporo ciekawych zakupów poczyniłaś, no i jeszcze poczytałaś. Bardzo udany dzień:)
OdpowiedzUsuńZawitałam u Ciebie [ierwszy raz, ale bardzo tu miło i będę Cie odwiedzać częściej jeśli pozwolisz. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńdziekuje , ze wpadłas do mnie na babkę !
OdpowiedzUsuńWidziałam tą informację o akcji blogowej promującej Podlasie , moze wyślę swoje zgłoszenie ..Pozdrawiam, mam nadzieję ,ze dziś bedziemy mieli słonce..:)
Witaj Terra, koniecznie muszę sobie zapamiętać cytat MM :). Buty wypatrzyłaś Sobie fajowe, szkoda, że nie poszłyśmy razem. Choć mi wymyśliły się zielone, z kokardką balerinki, nie widziałaś gdzieś takich?;)
OdpowiedzUsuńChyba jesteśmy z jednego regionu :) serdecznie Ciebie pozdrawiam i zapraszam do siebie, po sąsiedzku :)
Justyno-oj, gdybym miała ogród...
OdpowiedzUsuńWełniana Skarpetko - tych szarych bucików już nie mam. Niestety, nie były wygodne i odniosłam do sklepu.
Maris-oj, poczytałam sobie. Polecam ten tytuł.
anulinka- miło mi, że do mnie zawitałaś. Zapraszam do ponownych wizyt.
Mona- nie zastanawiaj się, tylko szybko wysyłaj swoje zgłoszenie.
Jomo--fajne buciki sobie wymyśliłaś. Jak wypatrzę coś takiego, to dam Ci znać.