3 maja 2010 r zgłosiłam się do zabawy w "Podaj dalej" u Lucyny http://ponitcedoklebka.blogspot.com/2010/05/podaj-dalej-po-raz-trzeci.html
Wg zasad tej zabawy powinnam w ciągu 365 dni od zapisania się dostać jakiś drobiazg wykonany przez Lucynę. Termin 365 dni upłynął 3 maja 2011r, a ja jeszcze nie dostałam upominku., choć to już 50 dni po terminie.
Ja powinnam u siebie zorganizować taką samą zabawę, wykonać upominek dla 3 osób, które się u mnie zapiszą i wysłać je w ciągu 365 dni.
Ja swoją zabawę zorganizowałam w maju 2010r na moim poprzednim blogu:
http://zabawa-z-wloczka.bloog.pl/id,5878464,title,Zabawa,index.html
Swoje upominki wysłałam na początku grudnia 2010r. Pokazałam je i napisałam 6 grudnia 2010r tu:
http://lubieleniuchowac.blogspot.com/2010/12/baktus-szalik-dla-krissa-i-fanty-do.html
Ja ze swojej strony wywiązałam się i jestem zadowolona, choć sama prezentu z "Podaj dalej" nie otrzymałam. Dzięki tej zabawie mam dwie wspaniałe koleżanki blogowe, które często odwiedzają mój blog, przysyłają mi życzenia i prezenty. Ja też często do nich wpadam. Jedną z nich jest Justyna,
autorka przepięknej biżuterii, której i ja jestem posiadaczką, dzięki wygranej w jej wyzwaniu.
Dzięki "Podaj dalej" zaprzyjaźniłam się też z Teresą, twórczynią pięknych haftów i innych rękodzieł. Oczywiście jej prace są w moim posiadaniu. Z Teresą spotkałam się w środę również
w realu, pisałam u tym w środę i wczoraj.
Justynko, Teresko - serdecznie Was pozdrawiam:)
Moje refleksje nad "Podaj dalej":
Jest to wspaniała zabawa, pozwala nawiązać nowe znajomości, pokazać i podarować innym swoje prace. Często nawiązać przyjaźnie. I tak to ma być.
Lucynko- ta praca nie musiała być czymś wielkim, tu chodzi o drobiazg, jakiś gest.
Wiem, że miałaś wiele innych zajęć, bo coraz inne wymianki i zabawy organizowałaś i zapisywałaś się do coraz to innych zabaw. Możesz mieć swoje priorytety.
Ja już nie czekam na Twój upominek. Rezygnuję.
******************************
W kwietniu 201or zostałam wylosowana u Klaudyny z:http://kargolcia.blogspot.com/2010/04/wyniki-poszukiwan-domu-dla-misia.html
Miałam dostać niespodziankę, jeszcze do mnie nie dotarła, a minął już ponad rok.
Klaudyno, już nie czekam na Twoją niespodziankę. Rezygnuję.
Terro, przykre to co napisałaś, dlatego, bo czuję, że Ci smutno.
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię serdecznie kochana :*
Tak to bardzo przykre wypadałoby zamieścić kilka słów wyjaśnienia. Przykre, że Cię to spotkało.
OdpowiedzUsuńTeresko ja z braku czasu zazwyczaj nie biorę udziału w zabawach blogowych i ich nie organizuję, ale uważam że bardzo dobrze że poruszyłaś ten temat, bo po co organizowac coś z czego się nie wywiążę i tylko naciągac innych,
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Ci 100 uśmiechów i pozdrawiam serdecznie:)
Tak, to bardzo dziwna sytuacja... Napewno jest Ci przykro... Ja właśnie teraz biorę udział w takiej zabawie i też u mnie z czasem krucho, ale wiem jedno... choćbym nawet miała stać na głowie to wyślę w terminie!!! Pozdrawiam Cię cieplutko:))
OdpowiedzUsuńSmutne, to co piszesz i wiem jak się czujesz.
OdpowiedzUsuńWiem także, że pisanie o tego typu sprawach nie jest przyjemne, ale jeżeli nie będziemy pisali, to znaczy, że godzimy się na to co nas spotyka.
Życzę Tobie Teresko i sobie przy okazji, żeby takich wpisów było jak najmniej, a najlepiej, żeby nie było ich wcale.
Pozdrawiam serdecznie
Moteczku, pobożne życzenia, ale chyba (?) nierealne niestety. Błąkając się po sieci i Waszych blogach jest niestety coraz więcej wpisów o nierzetelności względem innych uczestników zabaw blogowych.
OdpowiedzUsuńPrzykre to bardzo, Terro, że i Ciebie to dotknęło.
Pozdrawiam
Dzięki, Dziewczyny za wasze słowa wsparcia.
OdpowiedzUsuńTrudny to był dla mnie wpis, ale postanowiłam jednak to zrobić, bo przemilczanie nie jest właściwym wyjściem.
Beż tych fantów żyłam i będę żyć nadal, nic to w moim życiu nie zmieni.
Pisać, trzeba pisać o nierzetelnych blogowiczkach!
OdpowiedzUsuńO, zdecydowanie trzeba pisać o takich zachowaniach. Każda z nas ma jakieś zajęcia ale skoro się decyduje na zabawę, to powinna się wywiązać. Oby do owych osób to dotarło.
OdpowiedzUsuńTerro ja tam niby wygrałam konkurs,zagadkę
OdpowiedzUsuńhttp://ponitcedoklebka.blogspot.com/2010/09/wspomnienie-lata-i-zagadka.html
również tak się skończyło.
Ale tak naprawdę to złoźyło się tak, iż odgadywała moja córka,akurat w dniu swoich urodzin,powiedziałam jej,że cokolwiek przyjdzie to będzie jej.Może dzieci w ten sposób poznają świat dorosłych...źe od dzieci , nie róźni się tak bardzo...
Przykre to co piszecie dziewczyny. ja dopiero poznaję po mału blogowy świat, ale ciesze sie ze piszecie o takich rzeczach. Biore udział w zabawach blogowych bo bardzo to lubie , ale zawsze wywiazuję się z zadania i nie wyobrażam sobie innej sytuacji.Nie rozumiem po co się zapisywac jesli wiem ze nie dam rady nic zrobić. Przykro słuchać i czytac o nieuczciwości, nie dotrzymywaniu obietnic itd. Myslę sobie tylko ze moim dzieciaczkom trudno bedzie żyć w świecie nieuczciwości, gdzie człowiek bedzie się bał zaufac komukolwiek , żeby nie został skrzywdzony lub upokorzony. Niestety chyba do tego dąży nasz zwariowany świat
OdpowiedzUsuńTeresko buziaczki. Ja bardzo lubię zagladać na twój blog wiem ze zawsze znajdę tu cos ciekawego.;)
Terro , wpadłam w sobotni ranek po przepis na jogurtowca , a przy okazji myślałam ,że zobaczę nowe prezenty / jak to było w przypadku Tereski/ , przeczytam miły post ,a tymczasem - jest mi przykro .
OdpowiedzUsuńJednak zaskoczona nie jestem .
Nikogo się nie zmusza do organizowania tego typu zabaw z nagrodami , więc o co chodzi ? o popularność , liczbę wpisów na blogu ? bo nie rozumiem ...
Przepis jednak skopiuję bo tamtą kopię oddałam siostrze , dzisiaj dzień jogurtowca , zobaczymy który będzie ładniejszy i lepszy / tzn. siostry czy mój , bo Twój wyszedł super /.
Pozdrawiam Yrsa
smutne to co piszesz, ale niestety prawdziwe :(
OdpowiedzUsuńjednak mimo wszystko życze Tobie dużo uśmiechu :)