Obserwatorzy

niedziela, 17 lipca 2011

Potrzebuję podpowiedzi

Dzisiaj będę prosić, więc żeby się wkupić w Wasze łaski mały poczęstunek.
Częstujcie się wisienkami.
Są pyszne! Soczyste! Lekko kwaśne.

*********************************

Potrzebuję pracy, pieniędzy, wypełniacza wolnego czasu.

Myślę o otworzeniu internetowego sklepiku z moimi robótkami. Mam nadzieję, że znajdą się amatorzy moich prac. I że ja podołam temu wyzwaniu.
Ale mam prośbę,
Może mi podpowiecie, od czego mam zacząć. Jaką formę opodatkowania mam wybrać? Taką, żeby było jak najmniej papierkowej roboty.
Czasami widzę blogi-sklepiki. Taka forma mi pasuje, bo już umiem blogować. Czy za takie handlowe oferty na stronach internetowych muszę gdzieś płacić(o skarbówce wiem, ale kto jet właścicielem tego miejsca w sieci)
Na założenie typowego sklepu internetowego jeszcze nie mam umiejętności. A gdzie się mogę tego nauczyć.
Wszystkie wskazówki mile widziane.
Również takie, o które nie pytałam, bo przecież nie wiem nawet o co zapytać.

DOBRE DUSZE PROSZĘ O KONTAKT; ter-reza@wp.pl
lub komentarz pod tym postem.

**************************************************
A to jest historia mego bezrobocia:

Już prawie trzy lata poszukuję pracy i jakoś tak wychodzi, że albo ja nie pasuję do oferty, albo oferta nie pasuje do mnie.
Kilka lat temu postanowiłam zrezygnować z tego, co wtedy robiłam i poszukać innego zajęcia.
W ofertach pracy bardzo często były propozycje dla florystów. Pomyślałam, że fajnie by było pracować w kwiaciarni i zapisałam się na kurs "bukieciarz-florysta". To było dla mnie bardzo ciekawe i przyjemne doświadczenie. Jednak już na kursie zaczęły mnie bardzo mocno boleć dłonie, bo reumatyzm mi dokucza, a częsty kontakt z wilgocią i zimnem jeszcze nasiliły moje dolegliwości. Ale o tym przed kursem nie pomyślałam...

Znajomość obsługi komputera była wymagana w każdej ofercie, która mnie interesowała, tylko ja tej umiejętności nie posiadałam. Więc zapisałam się na kolejny kurs. Tym razem komputerowy.Dziwne to było dla mnie doświadczenie, bo jeszcze wtedy nie miałam komputera i nie mogłam w domu powtórzyć materiału. Czysta abstrakcja. Ale nie chciałam wydawać kilku tysięcy na sprzęt, jeśli nie będę wiedziała, czy się do tego nadaję, Za kurs(54 godz) zapłaciłam 300 zł(chociaż inne firmy za ten sam czas chciały podwójnej sumy), łatwiej tę sumę zaakceptować(wcześniej się zapisałam na bezpłatny kurs, ale kolejka była kilkumiesięczna). Fajnie było na tym kursie, jak w szkole. I okazało się, ze chcę mieć zabawkę , zwaną "KOMPUTER". Kurs (w ZDZ Białystok) prowadził bardzo uczynny młody pan. Zrobił mi nawet spis parametrów, jaki powinien mieć komputer. A mnie się udało w jakiejś promocji cały ten zestaw kupić. I chyba tydzień po zakupie mojej, ulubionej teraz, zabawki zadzwoniła do mnie pani ze "Społecznej pracowni komputerowej", że jest wolne miejsce i że bezpłatny kurs zaczyna się za kilka dni. Był to przełom listopada i grudnia, a zajęcia miały odbywać się w weekendy, więc nie wszystkim to pasowało i ja się dostałam jakby bez kolejki. Miałam szczęście!
Ten kurs, to były dla mnie prawie prywatne lekcje. Miało być 12 uczestników, a było 9. 3 osoby nie przychodziły, mogły to zgłosić i ktoś inny wskoczyłby na ich miejsce. Zajęcia prowadził student, a asystowały mu 2 dziewczyny. Było super! Uczniami były starsze osoby, a młodzież bardzo chętnie dzieliła się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem. A że ja odbyłam oba te szkolenia w ciągu 2 miesięcy, to mogłam zaobserwować, że ten sam temat można różnie tłumaczyć, i że różne drogi prowadzą do tego samego celu.
W domu zaczęłam trenować.
Zaczęłam eksperymentować, naciskać różne klawisze i linki, żeby rozszyfrować ich działanie. I tak się uczyłam i bawiłam moją zabawką KOMPUTEREM.
Teraz się muszę zacząć uczyć języka angielskiego, bo nie mogę się poruszać po wielu ciekawych stronkach, czy rozpracować kolejną funkcję. Ale to już w domku, jak zdobędę potrzebne materiały. Najlepiej takie do słuchania, żeby można było równocześnie dziergać.
Ale teraz, gdy sobie nieźle radzę z komputerem, bezrobocie jest większe i nawet młodzi ludzie mają małe szanse na znalezienie odpowiedniej pracy.
I może powinnam zająć się zarobkowo rękodziełem.

POMYŚLAŁAM WIĘC O OTWORZENIU SKLEPU INTERNETOWEGO Z MOIMI ROBÓTKAMI.

****************************
Lato w pełni, a ja wczoraj zaczęłam kolejną wełnianą chustę. Ale we wrześniu już się przyda.

19 komentarzy:

  1. Ech... Powiem Ci kochana, że u mnie jest podobnie, też skończyłam kurs "bukieciarstwo-florystyka", i poszukuję pracy...
    Pozdrawiam słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo bym Ci chciała coś podpowiedzieć ale ...pojęcia nie mam co i jak.Z całego serduszka jednak życzę kasy,szczęścia,pieniędzy i zdrówka.Pozdrawiam ciepło i zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wejdź na http://www.biznesforum.pl/. Przeczytaj wszystko, może tam znajdziesz odpowiedź.Poczytaj Też na innych stronach o sklepach internetowych.
    O formę opodatkowania zapytaj doświadczonej księgowej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie dostałam na razie słowne wypowiedzenie pracy i też myślałam o tym samym ale, jak popytałam tu i tam to wyszło że lepiej nie zaczynać bo tylko straty.
    I sama nie wiem co dalej ,a do emerytury jeszcze jakieś 20 lat i zaczynam popadać w myślowy dołek.Wybieram się do UP może oni mi coś podpowiedzą to dam znać. A może założymy wspólną firmę?

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki, Dziewczyny za ciepłe słowa i podpowiedzi.
    Makramko-ta wspólna firma to fajna propozycja. Dzięki. W grupie zawsze raźniej, ale mieszkamy w różnych miastach, więc nie wiem jak ten plan wspólnie zrealizować. Ale jestem otwarta na pomysły(bądźmy w kontakcie @, gdyby coś nam zaświtało).
    Makramko, jesteś młodą osobą, więc pewnie znajdziesz dobrą pracę, a mnie do emerytury brakuje tylko kilku lat, więc nie jestem pracodawcom potrzebna. Choć i na emeryturze chciałabym pracować.
    Pomarzyć można...

    OdpowiedzUsuń
  6. A może spróbuj na razie wystawiac w galeriach internetowych. Zobaczysz jak sie będzie sprzedawać i wtedy założysz własną . Taka firma to sporo wydatków- zusy, i inne takie tam. Niestety taka reczna robota ciężko się sprzedaje. Wiem natomiast że moja ciocia na przykład zakreciła się przy uniwersytetach trzeciego wieku i tam maja sporo kasy unijnej zatrudniaja ja na umowe zlecenie i prowadzi warsztaty z dziewiarstwa, plecenia koszyków z gazet itp. Dostaje za to całkiem sporo kasy. Jeździ też po jarmarkach i na jakies takie pokazy tam ma umowe zlecenie a przy okazji zawsze coś sprzeda. Może na początek warto się zakręcić przy czymś takim? Sama nic nie wkładasz a masz z tego jakies pieniadze.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Janielka, dzięki. Myślałam o jarmarkach, ale nie wiem, jak mam potem płacić podatek od ewentualnej sprzedaży, jeśli nie mam działalności gospodarczej. Nie chcę mieć potem kłopotów.

    OdpowiedzUsuń
  8. myślę że tu najlepiej pomoże jakas księgowa ewentualnie można sie przejść i podpytać w jakiś biurze rachunkowym.:) jak to najłatwiej i najkorzystniej rozwiązać

    OdpowiedzUsuń
  9. W tym temacie nie mogę Ci pomóc, bo niestety nie mam o tym żadnego pojęcia. Jednak będę trzymać kciuki, aby wszystko się udało, no i żeby ktoś Ci dobrze doradził.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana, wierzę mocno w to,że Ci się uda...ja też szukam...po głowie chodzą różne pomysły...ale przeraża mnie papierologia. Galerie internetowe to chyba na "teraz" najlepszy pomysł, żeby zobaczyć, sprawdzić...ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  11. Terro, u mnie to samo - od kilku lat bezskuteczne szukanie, można naprawdę zwątpić! Niewiele mogę Ci poradzić w tym temacie sklepu internetowego, ale mocno 3mam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. oj bezrobocie to trudny okres. Ja straciła pracę w lipcu tamtego roku. Szukałam bezskutecznie i ciągle słyszałam ma pani za wysokie/niskie kwalifikacje, jest pani za stara i takie tam. W końcu w listopadzie podjęłam decyzje zakładam własną działalność, znalazłam projekt i dostałam dotacje na założenie firmy, teraz właśnie kończę rozliczenie. Na księgowości to się nie znam, ale jak byś szukała pomocy przy zakladaniu firmy z dotacji to chętnie pomogę i bardzo Ci to polecam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem bardzo niepoprawna.Bo poczęstowałam się wisienką a pomóc Ci chociaż naprawdę bardzo bym chciała niemogę.Po przeczytaniu tego co napisałaś to raczej ja mogłabym zwrócić się do Ciebie o rady.Ale wierzę że z Twoją determinacją napewno osiągniesz to co Zaplanowałaś.Tego Ci serdecznie Życzę
    Pozdrawiam, niestety narazie anonimowa Juta od sznurków:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj . Za wisienki dziękuję ,nie przepadam . A co do galerii to chyba nie polecam ,ponieważ do Twojej ceny zostanie wliczona marża. W moim przypadku było to 40% wiec towar był drogi.pozdrawiam Wiola

    OdpowiedzUsuń
  15. spróbuj moze allegro..?jesli załozysz swoj sklep , musisz zarejestrowac działalnośc, zapłacić ZUS, podatek , poszukac kto ci zrobi stronę..itp. a wiec koszty masz co miesiąc niezależnie czy sprzedajesz, mozna tez starc sie o dotacje w UP.

    OdpowiedzUsuń
  16. Próbuj na pewno się uda!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj, ja już to przerabiałam ... choć myśle wrócić do DG, ale duży ZUS mnie przeraża. Jak zaczynasz to masz niski zus. Dobra księgowa to podstawa czasami warto wydać 150 zł - dużo podpowie i doradzi, a Ty nie masz ciągłych wątpilwości. Tak jarmarki w sezonie,sprzedaż przez internet. Dużo samozparcia. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  18. kochana witam jak najserdeczniej po przerwie.
    Wyjątkowo wszystko przeczytałam - mam tu na myśli komentarze.
    Z całego serca życzę Ci jak najlepiej, brak emerytury i tych kilku lat do niej bardzo mnie przeraził... ale to nie teraz.
    Jedyne co mi świta w głowie to może na allegro sprzedawać? Dziewczyny tak próbują, z tego co wiem, żadnej działalności nie musisz prowadzić.

    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Może założyć działalność gospodarczą i rozliczać się ryczałtowo. Tu znalazłam sporo rzeczy wyjaśniających tę formę działalności gospodarczej :http://www.mlodyprzedsiebiorca.pl/forum?func=view&id=1540&catid=6.
    Podpytam osobę zajmującą się kwestiami prowadzenia działalności gospodarczej i napiszę coś więcej.
    Założenie sklepiku internetowego wiąże się z kosztami, bo stronę ktoś musi założyć, jakieś programy pewnie trzeba mieć, a za wszystko trzeba zapłacić.
    Trzeba przeanalizować, co jest dla Ciebie najbardziej korzystne, żeby koszty nie przerosły przychodów.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za każde słówko do mnie skierowane. To balsam dla mojej duszy.