Dzisiaj byłam u koleżanki na imieninach. Oczywiście z prezencikiem. Najczęściej prezenty pakuję w szary papier i zwykły sznurek, ale tym razem było kolorowo.
Szuflada
ogłosiła kolejne wyzwanie kolorystyczne. Tym razem mają to być kolory: biały, żółty, zielony, czerwony. W te barwy postanowiłam zapakować mój prezent.
Jako kwiatki zaniosłam kwitnące i owocujące krzaczki poziomek(bo moje balkonowe owoce zawsze się koleżance podobały). Właściwie to już same roślinki miały 4 wyzwaniowe kolorki: kwiatki- białe z żółtymi środkami, poziomki czerwone i masa zielonych liści.
To wszystko wstawiłam do pojemnika po kiwi, który owinęłam żółtą bibułką, dodałam biały sznureczek i czerwoną różę z materiału. Jako prezent była buteleczka. Owinęłam ją czerwoną bibułką, dołączyłam troszkę żółci i zieleni. I białego ludzika, żeby obdarowana nie musiała pić do lusterka, a miała do tej czynności kompana.
Tę pracę zgłaszam do Szufladowego wyzwania.
*****************************
Przy okazji zapraszam na spotkanie robótkowe w Białymstoku.
Mile widziani wszyscy rękodzielnicy, nie tylko dziergający.
Spotkanie odbędzie się 16 lipca o godz. 15.
Jeśli ktoś ma ochotę, to proszę się zgłosić do Kasi (Fiubzdziu)
lub Gosi i w komentarzu podać swój adres@.
Dostaniecie wtedy adres, gdzie się to spotkanie odbędzie.
A może ktoś będzie odpoczywać w naszych stronach, to też zapraszamy.
*********************************
A moja chusta już jest na takim etapie. Podoba mi się.
Nio i wcięło wszystko.
OdpowiedzUsuńTeraz i ja mam problem z komentowaniem :(
Kochana Terro, chusta będzie piękna!
Z wyzwaniem w Szufladzie i ja walczę, a raczej ze sobą. Czuję się jak przed pójściem do dentysty...
Terro napisz mi, czy w tytule postu musi pojawić się Wyzwanie?
Jomo, chyba słowo wyzwanie powinno się pojawić w tytule. Zerknęłam do komentarzy zgłoszeniowych w Szufladzie i większość zgłoszeń je ma.
OdpowiedzUsuńJomo, mam nadzieję, że się w sobotę spotkamy. Przyjdź na spotkanie robótkowe:)
ps. Blogger znowu szaleje. Nie widzę obserwatorów. Post też mi znikał i pisałam go kilka razy:(
Chusta będzie piękna!
OdpowiedzUsuńRealizacja wyzwania bardzo twórcza!!!
Ale pięknie i kolorowo.Prezent na pewno się bardzo spodobał.Z blogierem również mam problemy.Obserwatorów nie miałam przez kilka dni.Na szczęście wrócili:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo sprytny prezent wymyśliłaś!!! Nietuzinkowy i bardzo wesoły. Z pewnością osobie obdarowanej bardzo się podobał. Ja bym była zachwycona!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:)
Edina z Leśnego Zakątka
(ja raz mogę komentowac jako ja, a raz jako anonimowa, i nie wiem czy to mój komputer, czy blogger)
Chusta i mnie już się podoba. Może kiedyś i ja popróbuję taką wydziergać. Będę wtedy zamęczać Cię pytaniami. Teraz mam dużo innych zobowiązań, więc taka chusta pozostanie na razie w sferze marzeń.
OdpowiedzUsuńJak fajnie, że będziecie miały spotkanie robótkowe, gdyby nie odległość to i ja chętnie wzięłabym w nim udział. Ale serdecznie Was pozdrawiam.
Rozpisałam się, a zapomniałam napisać, że Twój pomysł na prezent i opakowanie jest świetny.
OdpowiedzUsuńCiekawe opakowanie na prezenty wymyśliłaś. Chusta już ładnie wygląda. Czekam na finał i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPomysłowe wyzwanie. Własnoręczne prezenty cieszą najmocniej, szkoda ze ludzie często tego nie doceniają.
OdpowiedzUsuńBardzo wesoły prezent! Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady!
OdpowiedzUsuńPrezent świetny i pomysłowo zapakowany,
OdpowiedzUsuńobdarowana napewno się ucieszyła:)
Dzierganie chusty też widzę idzie Ci super, tak sobie myślę że Ty pewnie posiadłaś czarodziejskie druciki;)))
Pozdrawiam serdecznie:)))
Świetnie wymyśliłaś z tym pakowaniem :))
OdpowiedzUsuńA Twoja chusta zapowiada się świetnie!!! Oglądałam filmik, i przyznam że sama mam ochotę wykonać coś podobnego :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :))
chusta będzie piękna!!!dobrze że jej nie prułaś:)
OdpowiedzUsuńŚliczna praca. Dziękuję za udział w Szufladowej zabawie:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiekny kolorowy prezencik!
OdpowiedzUsuńJak byłam mała babcia mi zrobiła taką lakę. Kochałam ja bardzo szłam jej potem sama ubranka i robiłam na szydełku. Dość nieudolnie, bo miałam w tedy 8 lat. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń