Obserwatorzy

środa, 5 października 2011

Lida na Białorusi



Już jestem. Wróciłam. Byłam w Lidzie na Białorusi.
Było SUUUUUUUUPER!
Lida, nazwa miasta pochodzi od litewskiego słowa trzebież, czyli wykarczowany las.
W środku puszczy, na granicy litewskio-ruskiej, książę Gedymin w roku 1323 wybudował murowany zamek. W roku 1590 król Zygmunt III nadał jej prawo magdeburskie.
Po trzecim rozbiorze Polski Lida znalazła się na terytorium Cesarstwa Rosyjskiego.
Na mocy traktatu rosyjskiego z 1921 roku Lida wróciła do Polski.
Po II wojnie światowej została włączona do ZSRR.


W roku 1958 ja, mój młodszy brat, moi rodzice, rodzice mojego taty i jego dwaj bracia przyjechaliśmy do Polski.
Dostaliśmy mieszkania w Zabrzu. Memu tacie nie odpowiadał tam klimat, więc przeprowadziliśmy się do Białegostoku. Rodzina taty pozostała w Zabrzu.
Najbliższa rodzina mamy pozostała na Białorusi.
Moja siostra urodziła się już w Białymstoku.

Jak byłam dzieckiem to często jeździliśmy do rodziny mamy na wakacje. Ja ostatni raz byłam w Lidzie przed stanem wojennym. I dopiero teraz znowu tam pojechałam.

Pogoda dopisała. Zrobiłam trochę zdjęć.
********************************************
Zwiedziłam odrestaurowany zamek, na którym odbywają się różne pokazy i turnieje rycerskie.
W odległych czasach gościem zamku był między innymi król Władysław Jagiełło i Aleksander I Jagiellończyk.
Zamek ma kształt czworoboku, którego mury mają długość 340 m. Ma wysokość ok. 15 m, a wieża wznosi się na wysokość 25 m.

Ja też wspięłam się na wieżę i zrobiłam kilka zdjęć na panoramę miasta.





Przechodząc korytarzem zerknęłam przez mini otwór do komnaty, w której odbywało się przedstawienie "Wesele króla".









A jak zeszłam na dół, to poprosiłam przechodzącego młodzieńca, by dał się zakuć w takie oto narzędzie.



Na wewnętrznym dziedzińcu trwają jeszcze prace rekonstrukcyjne, ale można też spotkać wiele postaci w strojach z epoki, wykonujące różne czynności.

*********************************************************
Na moment wpadłam też do kościoła farnego, który istniał już w 1387 rojku.
Lidzka Fara reprezentuje styl baroku wileńskiego. Wnętrze kościoła zachwyca wszystkich, którzy w nim przebywają.



Zrobiłam też zdjęcie obrazu Św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
Byłam chrzczona właśnie w tym kościele. Rodzice wybrali mi imię Alina, ale byłam chrzczona 1 października, więc ksiądz zadecydował, że na pierwsze powinnam mieć Teresa, bo był to dzień Św, Teresy od Dzieciątka Jezus.

********************************************
Niedaleko Fary stoi pomnik pierwszego kronikarza ziemi lidzkiej.

I jeszcze kilka fotek. Zobaczcie jak wszędzie jest czysto i pięknie. Jest jesień, a nawet spadających liści z poprzedniego dnia nie widać.


Więcej zdjęć i relacji z mojej podróży zamieszczę w kolejnych postach.

*******************************************************
Dziękuję za wizyty i komentarze. Zapraszam ponownie.

Ja też zacznę już znowu do Was zaglądać.

19 komentarzy:

  1. Śliczne zdjęcia z fajnej wycieczki! faktycznie jaki porządek :)a w takie dyby to i ja sie dałam kiedyś zakuć ;))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. spóźnione ale bardzo serdeczne życzenia urodzinowe oby spełniły się twoje plany a zdrowie dopisywało i oby takich wyjazdów było więcej
    pozdrawiam
    KonKata

    OdpowiedzUsuń
  3. To super, że podróż Ci się udała. Piękne zdjęcia :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny powrót do miejsca urodzenia, ciekawa historia. Czekam na jeszcze.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowna, sentymentalna, jak dla Ciebie podróż w czasie ... i jak pięknie opisana! a te zdjęcia ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Podróż sentymentalna - marzenie.Potrafię wyobrazić sobie co czułaś tam na miejscu. A poza tym miło, że wróciłaś. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcia i mnóstwo ciekawych informacji:) Dobrze, że jesteś:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniała wycieczka, miłe wspomnienia i śliczne fotki. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale się wzruszyłam Tą jakże sentymentalną i przepiękną wycieczką.Wielkie dzięki że zechciałaś mnie zabrać w Tą podróż do Swoich "korzeni"Chętnie zobaczę więcej fotek.Wszystkiego Najlepszego jeszcze Urodzinowo:))))
    Pozdrawiam bardzo serdecznie:))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawy post, a dla mnie tym bardziej, że i moja prawie cała rodzina to repatrianci, tylko z południowych Kresów. Pozdrowienia i sto lat z okazji niedawnych urodzin :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Byłam w Lidzie. Tam rzeczywiście jest ładnie (jak zresztą prawie wszędzie na Białorusi) Zdjęcia mam jedynie zamku z zewnatrz. Miło zobaczyć u Ciebie więcej zdjęć z tego miasta :-)
    Pozdrawiam Cię cieplutko :-) Buziorki***

    OdpowiedzUsuń
  12. Tereso Alino! Długo się wybierałaś, ale rzeczywiście podróż sentymentalną odbyłaś. I jak dobrze, że miasto swoje rodzinne w tak dobrej kondycji zastałaś.

    Piękne zdjęcia, zwłaszcza te z wieży. I opowieść bardzo zajmująca.

    No, to witaj w domu, bo wszędzie dobrze, ale...

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapraszam do siebie po wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Teresko piękna podróż , aj aszykuję sie na LItwę..myślę,ze tez bedzie interesująco :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Tereniu, najwazniejsze, że jesteś zadowolona ze swojej podróży, że rodzinne strony tak fajnie Cię przywitały. Z pewnością tę podróż będziesz zawsze pamiętać. Życzę Ci kolejnych.
    Serdecznie Cię pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Alina, jakie ładne litewskie imię!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za każde słówko do mnie skierowane. To balsam dla mojej duszy.