Obserwatorzy

sobota, 11 lipca 2015

Słucham, ciągle słucham...

A ja nadal słucham i słucham.
O dowolnie wybranej porze.
I mam wtedy co najpotrzebniejsze.
Czas na to co z nitek tworzę.

**********************************
Niezbyt często sięgam teraz po książkę w wersji papierowej, bo bardzo mi się podobają te czytane przez lektora. Oczywiście nie wszystkie. Niektórych lektorów wręcz nie lubię, a niektórych już traktuję jak kogoś znajomego, kto mi pięknie czyta, a ja w tym czasie robótkami mogę się zająć.
I przy okazji nie muszę tak wzroku męczyć, i głowa to mi tylko sporadycznie teraz boli. A jak sama czytałam, czasami i po kilka godzin dziennie, to trochę to odczuwały moje oczy i głowa. No i czasu na dzierganie duuuuuuuuużo mniej miałam.

Prawie 2 miesiące nie bawiłam się nitkami. To jest bawełniana chusta wykonana na początku maja.
Tak się rozpędziłam, że trochę za duża wyszła.

Od ostatniego wpisu sporo nowych audioksiążek wysłuchałam. Zdjęcia robię przed pójściem do biblioteki, by je zwrócić i coś nowego wypożyczyć. I się okazuje, że niezbyt wyraźnie mi wyszły.


4 komentarze:

  1. Niezły wynik czytelniczy. Chusta w takim rozmiarze też się przydaje.

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja wlasnie nie umiem sie skupic na tych czytanych hyba bym musiala stale puszczac i puszczac :P piekna chusta

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Chusta bardzo ładna , pięknie się prezentuje w tym turkusie:) pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za każde słówko do mnie skierowane. To balsam dla mojej duszy.