Obserwatorzy

piątek, 6 maja 2016

Ełk i klęska urodzaju

Od wielu już dni mamy piękną, słoneczną pogodę, więc 2 maja wybrałam się na wycieczkę na Mazury. Do Ełku. Było cudnie. To zdjęcie zrobiłam komórką z okna jadącego samochodu.

*************************************
Zrobiłam sporo szydełkowych serwetek i teraz nie bardzo wiem, co z nimi zrobić. Chyba klęska urodzaju mnie dopadła. Wielu serwetek jeszcze nawet nie wykrochmaliłam, ale mam zamiar dzisiaj to zrobić. Kilka już mam usztywnionych i użytkowanych, ale coś mi aparat przekłamuje kolory, więc innym razem zamieszczę ich fotki.
Widzę na tym zdjęciu u góry małą seledynową serwetkę. Mam jeszcze dwie w tym kolorze i nie wiem czemu aparat nie wychwycił tego samego przecież koloru.
********************************
W marcu zrobiłam sobie poncho w pięknym wrzosowym kolorze, z mieszanki wełny i akrylu. Miały to być 2 zszyte w odpowiedni sposób prostokąty. Kształt wyszedł fajny, ale zszycie mi nie wyszło ładnie, więc je sprułam i postanowiłam połączyć te prostokąty tak, by z tyłu wyglądały jak chusta. Wyszło super, ale zapomniałam trochę te prostokąty zmniejszyć i wielkość wyszła nie na mój wzrost. To poncho sięga mi za kolana. A tak mi się nie chce pruć, bo  muszę pokombinować tak jak przy skracaniu np. rękawów.
****************************** 
Dziękuję za wizyty i komentarze.
Zapraszam do kolejnych wizyt. 
Udanego weekendu życzę.

5 komentarzy:

  1. Serwetki są słodkie, nawet takie niewykrochmalone. Z ponczem na pewno coś wymyślisz. Kolor jego i wzór jest niesamowity.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w kompie zdjęcie bieżnika z serwetek różnej wielkości. Cudny, mogę Ci przysłać, jak podasz adres:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Terko, bardzo ładne zdjęcie Ci wyszło (z Elbląga).

    A robótki szydełkowe na manię mi wyglądają? chociaż sama znam szydełko tylko z widzenia. Faktycznie też widziałam serwety i bieżniki zszywane z małych serweteczek; prezentowały się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie byłam na Mazurach....piękne prace. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Juz dawno tu nie byłam a przybyło duzo Twoich wspaniałych robótek.Wszystkie są piekne. Ja też pochodzę z tych pieknych Mazur. Wyjechałam stamtąd 40 lat temu i... piekielnie tesknię. Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za każde słówko do mnie skierowane. To balsam dla mojej duszy.