Dzisiaj będzie trochę poradnikowo.
Teraz pokażę, jak można połączyć nitki(pochować końce), żeby to było bardzo mało widoczne. Końce nitek ok.12-15 cm zakładam jak na zdjęciu, a potem fastryguję je drobnym ściegiem obracając igłę wokół włóczki.
*********************************
eve-jank - prosiłaś o receptę na różę z materiału. Oto kursik jej wykonania.
Jeśli te obrazkowe porady nie są zrozumiałe, to dajcie znać, a ja postaram się podpisać zdjęcia.
*******************************
Teraz trochę statystyk. Policzyłam miniaturki moich Obserwatorów i wyszło mi, że jako 100 obserwuje mnie Jomo.
Z tego co widzicie wynika, że jest 101, ale ktoś mnie obserwuje z ukrycia, więc ja tego nie liczę.
Do Jomo powędrowała nagroda. Jest to chusta., do której zrobiłam sznureczek. Można ją teraz zakładać jak poncho.
A ja dalej liczę. Tym razem komentatorów. Kto z Was najczęściej u mnie komentował też otrzyma jakiś drobiazg.
Kiedyś widziałam gdzieś taki licznik osób, które najczęściej komentują, ale teraz nie pamiętam na jakim blogu.
********************************
Przy okazji dzisiejszego fotografowania zrobiłam zdjęcia tych kwiatków balkonowych.
*********************************
Bardzo dziękuję za komentarze pod poprzednim postem.
Firanka ma nazwę filetowa, bo została zrobiona techniką szydełkową, nazwaną "filet".
Filet- to siatka zrobiona z łańcuszka i słupków. Kratki siatki mogą być puste, ale jeśli są wypełnione słupkami, to powstaje jakiś motyw. Na firance tej widnieją 3 bukiety, teraz dziergam scenkę rodzajową, na której umieściłam 3 postaci.
Postaram się odnaleźć schemacik bukietu, by Wam go udostępnić.
Przy okazji zapytam, gdzie w internecie można znaleźć filetowe schematy. Mogą być też schematy na xxx, bo one też się na filet nadają.
W ubiegłym roku gdzieś widziałam scenkę z praczkami, jednak zapomniałam gdzie, a mam na nią wielki apetyt. Chyba to była wyszywanka xxx. Poszukuję. Będę wdzięczna za podpowiedź.
Pytacie, czy mnie ręce nie bolały, przy tylu godzinach dziergania tej firanki prawie od świtu do nocy. Ręce mnie prawie zawsze bolą, ale wtedy jeszcze bardziej bolały mnie kolana. Brałam dość dużo tabletek przeciwbólowych, które na ręce też podziałały.
***********************
Wczoraj zaczęłam dzierganie chusty Butterfly Effect, wg projektu i opisu Iwonki.
**************************
Dziękuję za wizyty i komentarze. Zapraszam ponownie.
*****************************
ps. Zapraszam na kolejne piątkowe Spotkanie robótkowe na Facebooku
U Ciebie jak zawsze dużo się dzieje, coś mi mówi,że skuszę się na różę, której wykonanie nam pokazałaś. Chusta Iwonki też mnie kusi, ale - najpierw sweter obiecany 3 lata temu :) dziękuję za podpowiedź w temacie drutów, wykorzystam ją. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńchusta u Iwonki już mnie kusi,ale nie mam kiedy ,rety ja chce dłuższą dobę !
OdpowiedzUsuńTwoja różyczka jest śliczna i muszę Ci powiedzieć że tak na oko nie jest trudna do zrobienia-muszę spróbować,nie ma co.
chusto-poncho super -gratulacje dla Jomo
Dziękuję za poradę dotyczącą chowania nitek w robótce. Masz piękne powoje(prawda?) na balkonie, moje niestety zginęły od wiatrów i nadmiernego słońca. Nie chwali się kwiatków ale ja tak szczerze, nie z zawiści.
OdpowiedzUsuńSię kobieto rozpisałaś :)Dzięki za kursiki takie informacje cieszą najbardziej :)Chusta biała super!!!Z praczkami niestety nie pomogę :(
OdpowiedzUsuńróża jest cudowna, muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńsposób chowania nitek jest genialny, nigdy bym na to nie wpadła.
Dzięuję :)
róża cudowna!kiedyś próbowałam z wstążki ale mi nie wyszło
OdpowiedzUsuńz komentowaniem mam to samo, czasami udaje mi sie jako "anonim" jak jestem zalogwana to w kółko każe się logować, jakby się zapętlił
KonKata
Bardzo serdecznie Ci dziękuje.Miałam zamiar poszukać informacji na temat tej nieznanej mi techniki zwanej "filet".Tak się właśnie domyślałam iż na tym to polega.Ale teraz mam już pewność.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Niteczki łączę w ten sam sposób, ale sposobu na kwiatka nie znałam. Przyda się!
OdpowiedzUsuńAleż ja szczęśliwa jestem, jeszcze raz Ci kochana dziękuję!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTwoje kwiaty rosną i kwitną przepięknie.
Nie wiem czy znasz tę stronę, podam Ci link:
http://szydelkomania.blogspot.com/
tam Dorota umieszcza wzory różne, ja zaglądam ze względu na zdjęcie babci, bardzo mi przypomina moją kochaną prababcię.
Buziole :*
poczytałam, zapamiętałam:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ojej dziękuje bardzo za ten kursik zrobienia róży z materiału. Kochana jesteś,że umieściłaś i to specjalnie na moją prośbę. Na pewno nie tylko ja skorzystam. Fajna ta porada jak chować nitki. Jomo już się chwali prezentem od ciebie i wcale mnie to nie dziwi.
OdpowiedzUsuńSuper porady,dziękuję:)
OdpowiedzUsuńWitaj Terro!
OdpowiedzUsuńDziękuje za podpowiedź w sprawie komentarzy na WP, wypróbuje Twoją metodę.
Tytuł bloga jest zaprzeczeniem tego co pokazujesz , taka ilość wykonanych prac wcale nie świadczy o leniuchowaniu .
Przeczytałam ,że jesteś samoukiem w dziedzinie chust , niesamowite , ja znam podstawy , ale gdy zaczynam trudniejszy wzór /ażur/ szybko się zniechęcam .
Masz piękny widok z okna na cerkiew Hagia Sophia , robi wrażenie .
Pozdrawiam -Yrsa
Zgadzam się z Yrsą, że tytuł bloga zaprzecza ilości prac, które wykonujesz :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w candy.
Serdecznie pozdrawiam :-)
Lena Wz