Dzisiaj zacznę od DZIĘKUJĘ za Wasze komentarze pod poprzednim wpisem. Mam nadzieję, że mi się ta przygoda z własną firmą uda.
Dzisiaj dostałam klucze od mego lokalu, czyli 4 metrów kwadratowych. Zrobiłam zdjęcia, żeby go Wam pokazać. Jak widać do ustawienia jest tylko jedna ścianka, ale ja przecież równocześnie nie będę miała dużo robótek. Zrobiłam zdjęcia moich rękoczynów, które pokazywałam we wcześniejszych postach i mam zamiar pokazywać je klientom i ewentualnie dziergać podobne prace już na ich zamówienie.
***********
Zdjęcie 1- widać ścianę na której mam zamiar zamontować jakieś półki.
Zdjęcie 2- drzwi wejściowe.
Zdjęcie 3- okno na podwórko, które sprawia, że pomieszczenie wydaje się większe.
Zdjęcie 4- okno na korytarz. I tu widzicie, jak "duży" jest Dom Handlowy "Trzy kłosy".
Z prawej strony widzicie wejście do banku. Z lewej strony widać kilka schodków. Na górze są biura, salon fryzjersko-kosmetyczny, ciucholand i szkoła językowa. W piwnicy są przeróbki krawieckie, ciucholand i szewc. Te uchylone drzwi z lewej strony prowadzą do sklepiku pończoszniczego. A za nim jest wejście do apteki. A tuż za drzwiami wejściowymi jest przystanek autobusowy, na którym będę wysiadać. Cała droga do pracy zajmie mi 25-30 minut.
****************
Jeśli ktoś z Was też zdecyduje się na własną firmę, to mogę trochę wprowadzić w temat. Od sierpnia wertuję różne przepisy i mam nadzieję, że już je nieźle opanowałam. Mam zamiar sama być swoją księgową.
Na rozkręcenie własnego biznesu przeznaczyłam tysiąc zł. Już kupiłam drewniane druty KnitPro i wpłaciłam kaucję za lokal. Na początek kupię tylko trochę włóczki, resztę będę uzupełniać w miarę potrzeb i mam nadzieję że za pieniądze z działalności. Pierwsze opłaty będę miała za miesiąc, więc może trochę kasy też uzbieram. Za zaświadczenia i wpisy w urzędach nic się nie płaci. Rachunku firmowego nie zakładałam, bo można mieć rachunek osobisty. Wczoraj założyłam ROR w Banku Pocztowym i mam zamiar wszystkich opłat(ZUS, podatek itp...) dokonywać przez internet. Nie ma za to opłat. Za prowadzenie rachunku też się nie płaci. Muszę tylko potrenować tę internetową bankowość, bo jestem zielona w tym temacie.
****************************
Dziękuję za wizyty i komentarze. Zapraszam ponownie:)
ps. Dzisiaj chyba kilka blogów odwiedzę, bo mam chwilę wolną. A może na jakiś cukierek się załapię?
*****************************
Tak dokładnie opisałaś lokalizację swojego miejsca pracy, że gdybym kiedyś wpadła do Białegostoku to trafiłabym do Ciebie.
OdpowiedzUsuńW Białymstoku byłam 2 razy w życiu. Pierwszy raz 30 lat temu a ostatnio 4 lata temu.
Ten ostatni raz to byłam przez 2 tygodnie w Supraślu z grupą młodzieży na plenerze malarskim. Jeden dzień spędziłam na zwiedzaniu Białegostoku.
Pozdrawiam serdecznie :)
Powodzenia raz jeszcze. Lokalik w sam raz. Będzie dobrze, pisz koniecznie, co nowego u Ciebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUda się ! musi się udać !
OdpowiedzUsuńLokalik fajny:) mocno trzymam kciuki za mnóstwo klientów :)
Teresko z całego serca ci życze całej zgrai klientów :D lokal wprawdzie mały ale wydaje się przytulny :) a jak ty tam bedziesz siedzieć to już w ogole bedzie super ;)
OdpowiedzUsuńA na cukierki zapraszam do siebie ;)
Życzę Ci powodzenia, trzymam kciuki, musi być dobrze!!!!!Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia, za sąsiedztwo masz inne uslugi więc razem raźniej
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki-a lokal w sam raz
OdpowiedzUsuńMaleńki lokal ale własny( no prawie), zostałaś więc Panią na włościach.Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńOj kochana Trzy kłosy. Trochę poczekam i nadciągnę ;D
OdpowiedzUsuńOby tylko się udało!!!!!
TAK trzymam kciuki!
Buziole 102 :*
Mocno zaciskam kciuki za Twoje powodzenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jesteś dobrze przygotowana, przepisy opanowane. Piękne prace wykonujesz, więc musi się udać!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie na nowej drodze życia.Będzie dobrze , a nawet wspaniale (mam nadzieję)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i życzę Ci powodzenia:)))
OdpowiedzUsuńJa również życzę Ci powodzenia:-))
OdpowiedzUsuńChyba nie zaryzykowałabym na początku sama prowadzić księgowości. Mój Mąż prowadzi działalność i czasem wychodzą takie kruczki, że to naprawdę dobrze, że zdecydowaliśmy się na biuro rachunkowe.
Teresko, z całego serca życzę Ci powodzenia!
OdpowiedzUsuńTrzymam w dalszym ciągu kciuki i pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńGratuluję! Jakoś ostatnio nie mogę do Ciebie trafić :) Piękny szal w poprzednim poście! To włóczki i asortyment do dziergania też będziesz sprzedawać? Ja mam taki jeden cudny, ulubiony sklepik z włóczkami, gotowymi produktami i możliwością zamówienia - chodzę tylko tam. I co mi się tam spodobało, to wielkie segregatory ze wzorami, można sobie taki wzór kupić, do niego odpowiednią ilość włóczki, druty czy guziki (mają tam piękne guziki - drewniane, wymyślne, ozdobne, też takie zapinki np. do szali). Wczoraj np byłam po kordonek i stojąc w kolejce przysłuchiwałam się rozmowie kobiety, która przyszła z ponczem z za dużym karczkiem i nie wiedziała jak sobie z tym poradzić, zaczęła się debata, że może zrobić na około szydełkiem, albo duży kołnierz, spinany z boku guzikiem, a ostatecznie uradziły kobiety, że wielki golf będzie najlepszy. To co lubię w tym sklepie, to, że można się tam poradzić, jeśli nie jesteś pewna włóczki, nie rwij banderoli, możesz zwrócić, i kobiety w tym sklepie pamiętają, kiedyś przyszłam, a kobieta do mnie mówi: "Jakie ładne (mitenki i szalik z kapturem), ta włóczka pasuje do tej robótki" - pamiętała, nie jestem tam anonimowa, tylko należę do takiej dziergającej rodziny. I odbywają się tam spotkania dziergających na kawę :) No, to powodzenia życzę i pochwal się, jak już się poukładasz :)
OdpowiedzUsuńgratuluję Ci bardzo odwagi i przedsiębiorczości i mocno trzymam kciuki za udany biznes!!!
OdpowiedzUsuńОчень интересно! Удачи!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki i niech bedzie dobrze i owocnie. cudowna lokalizacja wiec jest abrdzo duza szansa,ze wszystko sie uda :) pozdrawiam i 3mam kciuki
OdpowiedzUsuńJa też trzymam kciuki za powodzenie biznesu!
OdpowiedzUsuńWitaj Terro!
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że masz już swój kącik , podoba mi się , jasny z oknem na świat, to ważne bo nie wyobrażam sobie dziergania przy sztucznym świetle przez kilka godzin dziennie .
Myślę ,że klienci będą przychodzić z własną włóczką , tak jak z materiałem do krawcowej . Chyba ,że będziesz też sprzedawać gotowe wyroby .
Życzę Ci przyjemnej , satysfakcjonującej pracy , miłych i licznych klientów - POWODZENIA TERRO !- pozdrawiam Yrsa
Gratuluje i życzę powodzenia!!! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję samozaparcia!! Ja też intensywnie myślę o własnym interesie,ale... za dużo tego wszystkiego do ogarnięcia jest w małym czasie niestety...
OdpowiedzUsuńTerko, powodzenia nie życzę, żeby nie zapeszyć; za to połamania nóg! A przy okazji stara kupiecka (ponoć) przestroga: nie otwieraj interesu w poniedziałek - bo to klapa murowana );
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
No pewnie, że musi się udać!!! Dobra lokalizacja, dobre sąsiedztwo. Otwarcie tuż tuż, już chyba wszystko gotowe. Tak więc szable w dłoń!
OdpowiedzUsuńserdeczne pozdrowienia ślę
O rety! Podziwiam, trzymam kciuki, troszkę zazdroszczę. Mogę podać rękę tym, którzy też by chcieli, ale ciut czasu brak. I samozaparcia. Może też ostatecznej decyzji: chcę robić "TO". Nie wiem jak to się stało, że tak długo nie zaglądałam do Twojego bloga, robisz tak piękne rzeczy!!! Może wytłumaczy mnie to, że niezbyt dużo mam czasu na grasowanie w sieci... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję odwagi, życzę powodzenia! Jestem ciekawa pierwszych wrażeń z nowej własnej pracy. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńjej,jak cudnie to wymyśliłaś...pisz...pisz jak Ci idzie...też o takim czymś marzę ale odwagi mi brak...powodzenia!
OdpowiedzUsuńGratuluję serdecznie!!!!Trzymam kciuki:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie po wyróżnienie:-)
OdpowiedzUsuńGratuluję otwarcia sklepu. Życzę powodzenia chociaż chyba nie będzie Ci potrzebne... tworzysz cudeńka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Gratuluje!!! Podziwiam i trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowicie dzielna! Gratuluję odwagi i życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuń