Dzisiaj popełniłam serwetę na drutach.
Miałam zamiar tylko poćwiczyć dzierganie na okrągło, ale jak się rozpędziłam, to powstała cała serwetka.
Bardzo mnie ta praca wymęczyła. Zaczęłam ok 12, a skończyłam ok. 19. Ok 1,5 godz zajęło mi nabieranie oczek i zrobienie kilku pierwszych rzędów. Ale i tak coś mi nie wychodziło, więc początek postanowiłam zrobić na szydełku. Chciałam poszukać opisu wykonania serwety, ale ja
dziergam z pamięci, więc pomyślałam, że jak wykonam tak jak 2 chusty połączone najdłuższymi bokami, to coś podobnego do kształtu kwadratu mi wyjdzie.
Tak wygląda środek.
Zdjęcia są bardzo niewyraźne, bo ze zmęczenia ręka z aparatem mi drżała i wszystko wyszło mi zamazane. Ale się chciałam dzisiaj pochwalić moją robótką.
Jest to pierwsza moja praca robiona na okrągło. Na początku kilka rzędów wykonałam na 5 drutach, ale to też nie jest moja ulubiona metoda.
Serwetkę wykonałam z akrylu, bo miała to być tylko próbka, a taką włóczkę miałam pod ręką.
*******************
A miałam się dzisiaj zająć wykończeniem chusty z NORO, którą zaczęłam na
piątkowym spotkaniu robótkowym na Facebooku
Wczoraj wieczorem ją skończyłam, ale dzisiaj postanowiłam trochę ją powiększyć. Mam jeszcze jeden motek. Chciałam z niego zrobić czapkę, ale chyba większa chusta lepiej będzie wyglądać.
Zdjęcie wiadomo z jakich powodów jest niewyraźne.
*********
Dziękuję za wizyty i komentarze. Zapraszam ponownie:)
Brawo, brawo! Tak wiec pierwsze koty za ploty. Bardzo udana serwetka. I prawda, ze nie jest trudne dzierganie azurow na okraglo? a poczatek serwety czesto robi sie wlasnie na szydelku...
OdpowiedzUsuńBardzo fajna serwetka! Naprawdę pierwszy raz robiłaś? Może i ja spróbuję, ciekawe co mi wyjdzie...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)))
jeśli to pierwsza serwetka na drutach to gratuluję wyszła naprawdę zachwycająco!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne te twoje dzieranki, Teresko.A serwetka -cudo.Podziwiam za wytrwałość, w ciągu paru godzin,no no no....Buziaczki.Jaga
OdpowiedzUsuńTa serweta wyszła ci świetnie więc śmiało możesz zaczynać większe projekty!
OdpowiedzUsuńŚwietna serweta, ależ się Teresko rozpędziłaś...:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, bo sama na drutach nigdy nie improwizuję - wyszła bardzo fajnie - chyba wykorzystałabym ją na poduchę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Serweta jest super. W życiu bym czegoś takiego nie zrobiła. Podziwiam. Chusta fajna. Jak Ci został jeden motek to dorób żeby była większa. Będzie super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń~W dalszym ciągu uważam, że tytuł tego bloga jest nieadekwatny do poziomu pracowitości Właścicielki:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna serweta, brawo za pomysłowość, żeby zrobić, jak 4 chusty.
a ja się nie mogę odważyć, :(
OdpowiedzUsuńfajna ta Twoja pierwsza
Jesteś de best pierwsza serweta i już wymyśliłaś proces odwrotny, który ja jeszcze nie wymyśliłam , a zrobiłam serwet dość trochę i w sumie nadal nie wiem jak z serwety zrobić chustę
OdpowiedzUsuń