Dopiero wczoraj zrobiłam kilka zdjęć z mego miejsca pracy.
Miałam też robić zdjęcia moich dzierganek, ale niektóre już znalazły amatorów.
Na początek wyłożyłam też kilka moich osobistych dzierganych rzeczy, z karteczką, że jest to dekoracja. Widzicie chyba mój szalik i chustę w róże, którą teraz upięłam jak spódnicę. Ta szara chusta na manekinie to też moja osobista. I miałam jeszcze parę rzeczy wyłożonych jako dekoracja, ale wczoraj je zabrałam, bo muszę je wysłać kuzynce, która studiuje w Mińsku na Białorusi. Myślałam, że na Święta pojadę znowu do rodzinki do Lidy i jej to zawiozę, ale jak zaczęłam pracować, to już na to teraz nie mam czasu.
Słyszę moc komplementów. Przechodzący ludzie gratulują mi talentu i podziwiają moje prace. A kilka osób zasugerowało mi przeniesienie się do jakiejś dużej galerii, gdzie mogłabym otrzymać dużo większe pieniądze za moje dzierganie, bo tam klient bogatszy przychodzi, a tu jestem między ciucholandami, więc niezbyt mogę z cenami poszaleć.
A pierwszych klientów już miałam:D.
Dziergam tylko z własnych włóczek i wg własnych pomysłów. Tylko lekkie sugestie zamawiających mam zamiar przyjmować.
A zmęczona jestem niesłychanie, bo wychodzę z domu o 9 a wracam o 21. I jeszcze jestem trochę osłabiona chorobą. Wybaczcie, że nie odpisałam jeszcze na Wasze listy(ale ponad tydzień nie włączałam komputera. Nie miałam na to ani sił, ani czasu. A zaraz lecę zrobić jakiś szyld, żeby ludzie wiedzieli o moim istnieniu. Wczoraj kupiłam folię i literki i będę kleić. A spać się chce...
******************************
Dziękuję za wizyty i komentarze. Zapraszam ponownie.
ps. I jeszcze zagadka. Co znajduje się w tych pudełkach?
Pierwsze pudełko przywiozłam sobie z Białorusi. to co włożyłam wewnątrz też tam kupiłam.
Drugie pudełko(to niżej) mam teraz w pracy, bardzo mi się przez pewien czas przyda.. Nie jest moje. Muszę je wraz z zawartością niedługo oddać.
Wśród osób biorących udział w zgadywaniu wylosuję jedną. Nagrodą będzie mały (ale fajny)stojący kalendarzyk, który przywiozłam z Białorusi. Zdjęcie w następnym poście. Zgadywać można do mego następnego wpisu.
Gratuluję Tobie z całego serca. Lokal wyglada tak przytulnie, że ja chciałabym w nim zamieszkać :)
OdpowiedzUsuńŚliczny sklep, widać, że należy do osoby z artystyczną duszą :))
OdpowiedzUsuńSzkatułki, cóż one kryć... może Twoje logo.
ale miałaś przygodę :0 oby to była dobra wróżba na początek działalności! :)
OdpowiedzUsuńbardzo u Ciebie sympatycznie w kantorku :)
a pudełka... pierwsze wygląda jak na okulary, obstawiam, że masz tam białoruskie smakołyki to podjadania podczas pracy ;) no, chyba, że druty?
w drugim jest maszyna do szycia albo jakaś do remontowania ;)
Od razu zwróciłam uwagę na pudełka - bardzo ładne to brązowe. Pierwsze pasuje mi do czekoladek, a drugie tak bardzo przydatne - może na pieniążki?
OdpowiedzUsuńWidzę, że wykorzystałaś każde miejsce do wyeksponowania swoich dziergadełek:) Powodzenia i nabieraj sił po chorobie:)
Ale przygoda na sam początek ,ale to na pewno na szczęście :)Pudełeczko brązowe bardzo fajne ,ale co w nim jest nie mam pojęcia :)
OdpowiedzUsuńAle masz uroczy zakątek!!!!Gratuluję ,rewelacja -zazdroszczę!!!!!:)
OdpowiedzUsuńObstawiam ,że w pudełeczkach są zestawy drutów :) Pozdrawiam serdecznie!!!!I życzę szybkiego powrotu do formy!!!!
Witam w świecie pracujących:) tak to już jest na wasnym... będzie dobrze, dużo klientów życzę! i pamiętaj najtrudniejszy jest pierwszy rok!
OdpowiedzUsuńgratuluję własnego sklepu, i trzymam kciuki za wielki sukces :) Pozdrawiam cieplutko i zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńPiękne te pudełeczka.
OdpowiedzUsuńJa też pomyślałam o drutach, ale skoro musisz je oddać, to chyba nie są druty.
Zazdroszczę sklepiku. Pięknie się urządziłaś :)
Fajnie, że wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku. Wiesz co, tak sobie myślę, że może jakieś ulotki podrukuj co by naród wiedział, że istniejesz, gdzie i jakie piękne rzeczy robisz...
OdpowiedzUsuńaż się buzia śmieje jak się czyta takie wpisy, że komuś się plany zaczynają spełniać
pozdrawiam...
Pozdrawiam życząc sukcesów w interesach:)
Świetne miejsce - klimatyczne...kobitki lubią takie kantorki z cudeńkami. A pudełeczko myślę, że na drutki, ale to już ktoś rzucił
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i gratuluję wspaniałej pracy
Czyli pierwsze koty za płoty Terro :-))) Bardzo podoba mi się Twoja "dziupla" - bardzo przytulna :-) 3mam kciuki za całe przedsięwzięcie :-)
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNIE SOBIE TO WSZYSTKO URZĄDZIŁAŚ. Parawan, manekin, piękny fotel, no i Twoje prace.A z tymi kablami, to szczęście w nieszczęściu - chodzi mi o ludzi, którzy nie marzyli o tym, aby zrobić Ci awanturę.Powodzenia, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że wyszłaś z opresji obronną ręką.A widoczny promyczek sukcesu oby zaświecił jak duże SŁOŃCE.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj sie awarią, pierwsze koty za płoty będzie dobrze. Życze powodzenia.:)
OdpowiedzUsuńZapraszam wszystkich na moje Candy.
Ślicznie tam u Ciebie. Istotnie, jak w domu. Cieszę się, że masz kupujących.
OdpowiedzUsuńW pudełkach moim zdaniem są akcesoria robótkowe, druciki i szydełka, może igiełki do zszywania...Pozdrawiam
Tereso gratuluje!!! Pięknie się urządziłaś. Pewnie sklep w lepszym miejscu dalby może i większe dochody, ale czynsz na pewno by był wyższy. Na początek nie jest źle..Szyld zrób koniecznie. Jak się ludzie dowiedzą to na pewno będą przychodzić. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŻyczę sukcesów i dużo kupujących! Myślę, że wiele dziewiarek chciałoby pójść na "własne", ale nie ma odwagi, a Ty zrobiłaś ten pierwszy krok i bardzo Ci w tym sekunduję. Czekam na Twoje dalsze relacje, bo bardzo mnie ciekawi, jak Ci idzie.
OdpowiedzUsuńA co jest w pudełeczkach? W zielonym może akcesoria do robótek, a brązowe to etui na okulary.
Pozdrawiam serdecznie :)))
Dobrze,że wszystko tak łagodnie się zakończyło:)Wielu klientów Ci kochana życzę:)W pudełkach-w brązowym słodycze(podobno na Białorusi przepyszne),a w zielonym -jak musisz oddać to może pieniądze?Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMiło usłyszeć, że jesteś bardzo zadowolona. Pieknie się urządziłaś. Na tych białych ścianach super prezentują się Twoje dziergadła i kolory innych dekoracji.
OdpowiedzUsuńTerro kochana GRATULUJĘ! Życzę też zdrówka, jak najprędzej. Oby więcej, żadnych nerwowych przygód.
OdpowiedzUsuńChyba szary szal dojrzałam na zdjęciu...
Pudełka, to może w pierwszym szydełka a w drugim pieniążki :) Oby było ich jak najwięcej!!!
Buziole 102 :*
Najważniejsze że ruszyłaś!!!!!Te przygody należy potraktować jako dobry znak na początek. Sama napisałaś że się dobrze skończyły:))))Myślę że w pierwszym pudełku jest "coś na szczęście",jakiś talizman przywieziony od bliskich:)))))A w drugim może kasa fiskalna?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie:))
no to widze,ze z przygodami zaczynasz :P grunt,ze zaczelas a teraz niech i pieniazki za tym ida :P pozdrawiam
OdpowiedzUsuńi do przodu ... faktycznie zaczęło się pechowo ,ale nie ma tego złego....grunt że gniazdko uwite ...
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci tych 4 metrów i trzymam kciuki .
pisz jak najwięcej
Będę wiernie kibicowała Twojemu przedsięwzięciu. Cudności tworzysz. Pozdrawiam, Agnieszka vel zalesinka
OdpowiedzUsuńOch zazdroszcze tej samodzielności:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!