Obserwatorzy

sobota, 31 maja 2014

Grzegorz Ciechowski

I znowu nic mi z moich postanowień nie wyszło. Chciałam zamieszczać chociaż jeden post w miesiącu prezentując wykonane prace, ale znowu odezwało się moje lenistwo. A kiedyś co kilka dni pisałam. I bodziec do dziergania też był większy...
I do biblioteki też mi się nie chciało wyjść, a wszystko co wypożyczyłam już wysłuchałam lub przeczytałam. Musiałam czymś wypełnić czas podczas dziergania i padło na Grzegorza Ciechowskiego.

 Lubicie słuchać Obywatela G.C.?Ja spędziłam z jego płytką prawie cały ubiegły tydzień.
 I przypomniała mi się pewna audycja radiowa. To było wiele lat temu. Wtedy Grzegorz był jeszcze z nami...
Właściwie była to już powtórka audycji emitowanej kilka dni wcześniej. Wybaczcie, że nie będzie to dokładna relacja z tego, co usłyszałam, bo już dokładnie nie pamiętam, chodzi mi o sens. Był to reportaż o mieszkańcach pewnego domu i o jego nowym właścicielu. Okazało się, że pewną kamienicę wraz z jego mieszkańcami zakupił właśnie Grzegorz Ciechowski. I wraz z tym momentem zaczęły się kłopoty mieszkańców, ich nękanie i straszenie przez nowego właściciela. Wprowadził surowy regulamin życia w tym domu, jak tylko mógł utrudniał im życie. Mieszkańcy byli już tak wykończeni i wystraszeni, że w końcu o pomoc zwrócili się do mediów.
Po zakończeniu powtórki tej audycji była przeprowadzona rozmowa z Grzegorzem Ciechowskim. I wiecie co miał do powiedzenia? Był bardzo rozżalony, bo po pierwszej audycji miał wiele przykrych telefonów, wiele osób mu wymyślało i krytykowało. Miał żal do swoich znajomych i przyjaciół, że stanęli po stronie mieszkańców domu. Myślał, że go znają i wiedzą, że nie jest do takich czynów zdolny.
Ta audycja to był żart na Prima-Aprilis.
Uwielbiam ludzi z takim subtelnym poczuciem humoru. I lubię żarty, w których z nikogo się nie wyśmiewa, a i tak jest wesoło.
*****************************
W kwietniu wydziergałam lub wykończyłam:
1.Poncho i czapka dla 3-latki, córeczki mojej chrześniaczki.  Choć małej nie widziałam od czasów niemowlęcych i dziergałam na wyczucie, to wymiar wyszedł idealny i  bardzo się podobał.

 2. Skończyłam chustę z resztek włóczki. Dużo supłów, więc na prezent się nie nadaje. Moja jest!
3. Przed Świętami zrobiłam taką oto firankę do kuchni. Był to eksperyment łączenia różnych wzorów. Fajnie wyszła. Powisiała u mnie 2 tygodnie a teraz wisi w oknie mojej chrześniaczki.
 Podczas kwietniowego dziergania wysłuchałam:
Szczególnie polecam "Służące".
A na kasetach miałam: "Grę w piekło" Andrzeja Pastuszka.

***************************
Dziękuję za wizyty i komentarze. Zapraszam ponownie:)
Udanego weekendu życzę.

7 komentarzy:

  1. Śliczne prace a chusta naprawdę ładna taka nietypowa a ja łaśnie preferuję takie prace.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, jak miło powspominać.
    Ja dokładnie pamiętam tamtą audycję zrealizowaną przez Marka Ostrowskiego (wtedy z Trójki). Sama byłam w szoku, bo Grześ Ciechowski był moim jedynym idolem. Pamiętam tą masę telefonów do radia z prośbą o powtórkę audycji i tą powtórzoną nagrałam sobie na magnetofon.
    Nie sądziłam, że ktoś może jeszcze to pamiętać :)
    pozdrawiam gorąco, zaglądam tu regularnie

    OdpowiedzUsuń
  3. ta supłowa chusta wygląda świetnie!!!
    miło było Cie poczytać
    KonKata

    OdpowiedzUsuń
  4. Terro, jak na leniucha to rzeczywiście kolekcja robótek przekraczająca wyobrażenie, zwłaszcza moje, ignoratki szydełkowej całkowitej;)
    Chusta śliczna, to co że z supełkami? Cieplejsza przecież;)

    Pozdrowień dużo

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne wszystkie prace,komplet dla dziewczynki wykonany ślicznym wzorkiem.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. https://www.youtube.com/watch?v=YhcZqe5bM-g
    Z pozdrowieniami od społeczności republikańskiej (%

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za każde słówko do mnie skierowane. To balsam dla mojej duszy.