Obserwatorzy

piątek, 31 sierpnia 2018

Kolorowy pled i chowanie nitek brzegowych




Hej, hej...
Zaskoczona jestem po zerknięciu na datę ostatniego wpisu. Aż tyle czasu nic tu nie pisałam? Oj, poprawić się muszę. MUSZĘ!
  Na Facebooku bywam często i tam się udzielam. W środę pokazałam pled, który zrobiłam przed Wielkanocą, ale dopiero kilka dni temu pochowałam nitki i już z nową właścicielką, 6-letnią Viktorią i jej rodzicami leci do Chicago.

Obiecałam pokazać, jak szybko, łatwo i ładnie chowam nitki brzegowe. Zrobiłam próbkę, bo na niej łatwiej pokazać.
Teraz opis. 5 pierwszych i 5 ostatnich oczek przerabiam dżersejem, to znaczy prawe oczka na prawej stronie robótki(rzędy nieparzyste) i lewe oczka na lewej stronie(rzędy parzyste). Szóste oczko w rzędach nieparzystych przerabiam jako lewe, a w rzędach parzystych jako prawe. Tak samo przerabiam szóste oczko od końca.
Tu pokazuję, jak wyglądają brzegi po wykończeniu. Nie widać końcówek nitek. Ukryłam je w tunelu powstałym na brzegu. W pledzie kolor nitek zmieniałam z jednej strony, w szalikach radzę zmieniać po obu brzegach, co kilka rzędów. Wtedy oba brzegi będą takiej samej grubości i z obu brzegów trzeba będzie końce nitek ukryć w powstałym "tunelu".


Zrobiłam próbkę, bo na jaśniejszych kolorach lepiej widać.
Zostawiam końcówki ok 3 cm, Ukrywam  je w powstałym na brzegu tunelu i zaszywam. Zaszywam łapiąc 2 nitki z tego oczka szóstego od brzegu z 2 nitkami oczka drugiego od brzegu.


***************************************
Mój pled wykonałam na prostych drutach nr 5 luźno dziergając, z włóczki tureckiej CASHMERE GOLD Madame Tricote.
100g/320m,
skład: 55% wełna, 5 % kaszmir, 40% akryl.
Polecam tę włóczkę na podobne wyroby. Jest niedroga, nie mechaci się, można prać w pralce.
Zużyłam ok. 500 g na wymiar 135 cm x 175 cm.


1 komentarz:

Dziękuję, za każde słówko do mnie skierowane. To balsam dla mojej duszy.